Jak ostatnio pisałam, dostałam nagłego zapasu pudeł i pudełek, więc teraz je wykorzystuję. Tym razem wzięłam się za większe gabaryty. Tak naprawdę to nie miałam pomysłu czy jakiejkolwiek koncepcji, ale jakoś tak w trakcie robienia samo wyszło. Najpierw wybrałam motyw serwetki, a potem wszystko dopasowywałam do niej.
Tak naprawdę to może być przejaw zbliżającego się lata, które już czasami mocno czuć. I tej tęsknoty za wakacjami, za wyjazdami nad morze i wysyłaniem kartek do przyjaciół. A może i nie...
W każdym razie kuferek prezentuje się następująco:
Tutaj oczywiście należy się wyjaśnienie: napisy malowała moja mama, która jest w tym o wiele lepsza niż ja. Resztę zrobiłam sama, ale i tak kuferek można uznać za pracę zbiorową.