Przedświąteczna gorączka trwa w najlepsze. Trzeba wszystkim zrobić prezenty, dodatkowo inne zamówienia i moje prywatne fanaberie. Jedna z nich były świąteczne misiaki. Po dostawie świeżych arkuszy filcu wzięłam się do roboty. Pomysły wzięłam z internetu- niektóre z nich były tak słodkie, że nie mogłam obok nich przejść obojętnie.
I tak oto powstali:
Renifer Ryszard
i jeszcze bezimienny ciastek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz