Taka pogoda jaką mamy ostatnio sprawia, że aż chce się wyjść z domu i zrobić coś fajnego. Gdybym jeszcze miała tyle czasu ile bym chciała...
Ostatnio kupiłam doniczkę. I nie był to udany zakup. Niestety zdałam sobie z tego sprawę już w domu. Taka zimna i bezduszna... Z drugiej strony to dobrze, bo mogłam wykazać się kreatywnością i wymyślić dla niej nową stylizację.
Nowa stylizacja składa się jedynie z beżowej włóczki, którą okleiłam doniczkę. Mama przyszła mi z pomocą i zrobiła na swoim magicznym szydełku bąbelki, które również przykleiłam.
Teraz przynajmniej na moim parapecie zrobiło się trochę przytulniej.
Moja mama rozkręciła ostatnio osobliwy biznes. Zaczęła produkować... stroiki nagrobne. Jak to usłyszałam to trochę się zdziwiłam, ale nie to jest najdziwniejsze. Po 3 dniach było już 8 zamówień. Z drugiej strony chyba nie powinnam się dziwić, bo to "gorący okres" na tego typu rzeczy :) Trzeba było ostro wziąć się do roboty. Pomagałam mamie w komponowaniu stroików i przyklejaniu różnych dodatków. Dzięki temu dostanę jakiś odsetek z zarobionych pieniędzy. Bardzo dobrze.
Surowce są żywe co trochę utrudnia sprawę, ale za to stroik jest o wiele ładniejszy. Wszystkie rzeczy mamy z giełdy florystycznej lub z parków, do których teraz często zaglądamy (dobrze, że pogoda nam na to pozwala).
Ale super pomysł na biznes! Przerabianie doniczek i robienie z nich takich perełek na pewno spodoba się kobietom, które cenią sobie ręczne ozdoby :)
OdpowiedzUsuńOj tak, taki pomysł na biznes to świetna sprawa! Jako młody biznesmen nie będzie łatwo, ale początki zawsze są trudne ;)
OdpowiedzUsuńWow, ale cudo! Własnoręcznie wykonane wiązanki czy też doniczki to bardzo oryginalany i świetny pomysł na biznes ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o takim pomyśle na biznes. Może mieć to wzięcie. Kilka lat temu odziedziczyłam piekarnię, tak zwany rodzinny biznes i nie jest łatwo, musze przyznać. jednak warto było zaryzykować.
OdpowiedzUsuń