W czasie mojej podróży do Holandii wyczaiłam (a raczej moja siostra wyczaiła) niejaką Panią Wilmę, która w swojej piwnicy ma sklepik z takimi kreatywnymi rzeczami. No raj dla mnie. Wszystko do decoupagu, ozdabiania, szycia i w ogóle wszystkiego było pełno. W jednej malej piwnicy. Znalazłam mnóóóstwo filcu i to nie byle jakiego. Były też zestawy do zrobienia samemu filcowego przyjaciela i kupiłam takie dwa zestawy. A to efekty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz